niedziela, 10 stycznia 2010

Z poślizgiem w Nowy Rok

Kochani Nasi Czytelnicy!
W Nowym (bardzo ładnym i liczbowo i cyfrowo) Roku dwadzieścia-dziesięć, przyjmijcie życzenia wszystkiego co dobre, zdrowe i satysfakcjonujące.
Życzymy Wam, byście nie spotykali na swojej drodze ludzi nierzetelnych, niefachowych, zgarniających pod siebie i robiących dobre miny do złej gry. Życzymy dobrych lektur, niewielkiego wysiłku i udanych posunięć. Życzymy Wam tego, czego życzylibyśmy sobie :)

To już ponad pół roku bez wpisów w Sępim Gnieździe. Z punktu widzenia ekonomii, jeśli Gniazdo się utrzyma, wkrótce będzie działać pod swoim pierwotnym adresem www.gniazdosepow.blogspot.com adres sepy.com.pl przestanie być aktywny :(

Cały projekt, z którym mogliście się zetknąć od listopada 2008, był pewnym eksperymentem, który całkowicie handmade i bez nakładów na reklamę miał spowodować że książka trafi do jak największej liczby czytelników.
Czy wyszło? Chyba tak. Chyba bardzo tak. W całej Polsce w EMPiKach Sępy sprzedały się bardzo dobrze. W połowie punktów sprzedaży nie znajdziecie już ich na półkach.
Biorąc pod uwagę fakt, że wydawnictwo zapewniło nam promocję poprzez przekazanie kilku książek i 10 długopisów, a także łaskawej adnotacji na swoich stronach www, to wynik przy debiucie wręcz rewelacyjny. Oznacza, że nam zaufaliście, że... polubiliście „Sępy”.

Niestety, nie polubiło nas wydawnictwo. Wierzcie, albo nie, nie tylko nie zapłacono nam ani grosza, ale w ogóle nastała konsternacja i zdziwienie, że interesuje nas ile egzemplarzy książki się sprzedało.

Dowiedzieliśmy się, że wydawnictwo poniosło straty na wydaniu „Sępów”, że Sęp Robert jest sfrustrowanym młodzieńcem. To, czego nie powiedziano o mnie, samo w sobie jest wymowne :/

Niech im będzie – miejmy w pamięci tylko fakt, że nawet w Fabryce Słów pracuje całkiem spora grupa fachowych i pełnych dobrych intencji ludzi – wciąż zachwycamy się okładką autorstwa Pawła Zaręby, nadal wspominamy baty naszej redaktorki Małgosi Koczańskiej, dobre słowo Doroty Pacyńskiej i łatwość kontaktu z Joasią Orłowską. Reszta... heh, niech sobie sama pisze książki :)

Na koniec tego wpisu linkografia:
Nowa Książka duetu Cichowlas/Kyrcz
Druga, najnowsza nowa książka Roberta i naszego przyjaciela Kazka Kyrcza
Oficjalna strona Roberta
Strona, na której udziela się JacEk

Do zo!
}:> }:> Sępy

8 komentarzy:

  1. Ciekawe na co liczą takie nierzetelne wydawnictwa jak FS czy Red Horse? O ile Red Horse jeszcze (teoretycznie) mógłbym zrozumieć, bo od dłuższego czasu był to projekt nastawiony na wyciągnięcie jak największej kasy i spakowanie się, to Fabryka pokazuje się jako tytan rynku... Niesmaczne :(

    OdpowiedzUsuń
  2. — Kiedy patrzę, obojętne z jakiego dystansu, widzę facetów, którzy zgarniają forsę. Nie widzę raju ani świętych, ani aniołów. Widzę ludzi, którzy robią forsę na każdym ludzkim odruchu i na każdej ludzkiej tragedii.
    — Staraj się o tym nie myśleć — nalegał major Danby. — I staraj się nie przejmować.
    — Tym się specjalnie nie przejmuję. Naprawdę denerwuje mnie tylko to, że oni mnie mają za frajera. Oni myślą, że oni są ci sprytni, a cała reszta nas to frajerzy. I wiesz co, Danby, przed chwilą po raz pierwszy przyszło mi do głowy, że oni mogą mieć rację.

    niech to posłuży jako mój komentarz.
    (cytat pochodzi z powieści "paragraf22" Josepha Hellera, w tłumaczeniu Lecha Jęczmyka)

    OdpowiedzUsuń
  3. szczerze powiedziawszy nie bardzo rozumiem - lecą w chuja? ponieśli straty i nie dadzą ani grosza? to albo mieliście bardzo zpenerzoną umowę:), ablo goście nadają się do kryminału?

    pozdrawiam

    beene

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę niemiła - jeżeli nie potrafili na niej zarobić, to już ich broszka. Wy swojej części umowy dotrzymaliście - książka została napisana i dostarczona do wydawnictwa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, zrobiliśmy swoje. Z nawiązką. Ale nie w tym rzecz, jak słusznie zauważyłaś. Nie oczekujemy zapłaty za nasz wkład w promocję książki, bo to nie nasza brosza. Oczekujemy wywiązania się wydawnictwa z umowy. Cały czas oczekujemy...

    OdpowiedzUsuń
  6. (przeskok z Twojego(jaca) komentarza na blogu Kuby Ćwieka)
    Na pocieszenie(nikłe bo nikłe, ale co mi zrobicie!)napisze, że ja sępy mam na półeczce i zamierzam Was gdzieś dorwać i dostać odwas plamy krwi czy inną rzecz symulującą autograf.
    pozdrawiam, jelen

    OdpowiedzUsuń
  7. any time.
    jak chcesz, mozemy ci przesłac podpisaną fotę, z dedyką, do wklejenia do ksiazki - tak będzie najszybciej chyba :)
    }:> jot

    OdpowiedzUsuń
  8. Po wielu latach niechęci do polskiej literatury całkiem przypadkowo na moją półkę trafiły „Sępy” i z przykrością stwierdzam, że teraz muszę chyba wygospodarować miejsce na dział „Polskie”. Póki co stoją obok „Opowiadań najlepszych” P. K. Dicka gdyż pod wieloma względami bardzo w moich oczach do siebie pasują, mam nadzieję, że nie obrazi to Waszych uczuć.
    Co do sprawy z FS, cóż, przyznam, że „Sępy” kupiłam tylko ze względu na to wydawnictwo, życzę Wam, żeby to zamieszanie skończyło się dla Was pomyślnie, bo owocem współpracy z FS jest nie tylko bardzo dobra pozycja, ale i rosnące grono czytelników.

    OdpowiedzUsuń