piątek, 23 sierpnia 2013

17 SZRAM - Sępy wracają!

Na jesień planowana jest premiera zbioru opowiadań 17 SZRAM. Projekt to zacny, bowiem po raz kolejny - jak to w antologiach Repliki - autorzy polscy staną w szranki z autorami zagranicznymi. I tak oto uświadczycie opowiadań m.in. Mastertona, Wilsona, Radeckiego czy Mellicka.

Będziemy i my z premierowymi opowiadaniami!
Rostocki wysmażył opowiadanie EMPATRON.
Cichowlas spłodził OUIJĘ?

Drżyjcie więc! Nadlatujemy!


niedziela, 15 maja 2011

JUŻ ZA CHWILECZKĘ, JUŻ ZA MOMENCIK!


Potraktujcie to jako zapowiedź... Popatrzcie na nazwiska... A więcej? Już za chwileczkę, już za momencik!

sobota, 12 lutego 2011

EFEMERYDA w księgarniach!

Mili Państwo. Dawno tu nie lataliśmy, acz dziś wylądowaliśmy w Gnieździe Sępów wraz z EFEMERYDĄ, najnowszym horrorem spółki autorskiej Robert Cichowlas i Kazimierz Kyrcz Jr. Powieść ukazała się nakładem wydawnictwa Oficynka 11 lutego, a jej bohaterem jest Artur Gałecki, poważany pilot liniowy, na co dzień zasiadający za sterami Boeinga 737, typ nie stroniący od kobiet, dobrych imprez i mocniejszych trunków. Podczas oczekiwania na kolejny rejs nawiedza go bliżej nieokreślony niepokój, który przeradza się w lęk przed katastrofą. Do tej jednak nie dochodzi, a Gałecki zaczyna swoje obawy przypisywać przepracowaniu i zmęczeniu. Zamierza wziąć urlop, ale nie tak od razu, wszak jak wielu z nas jest pracoholikiem. Najpierw czeka go lot do Girony, małego hiszpańskiego miasteczka nieopodal Barcelony. Jeszcze przed odlotem dzieją się doprawdy dziwne rzeczy – meble w jego mieszkaniu zmieniają samoistnie położenie, spotyka ludzi, którzy raczą go niesamowitymi, okropnymi historiami, a on sam z coraz większym trudem odpędza od siebie narastającą paranoję…

Gdy Boeing 737 z Gałeckim w roli kapitana odrywa się od ziemi, żadem z kilkudziesięciu znajdujących się na pokładzie pasażerów nie ma pojęcia, jak koszmarny błąd popełnił wybierając ten akurat lot. Przy czym wyrażenie koszmar nie jest tu przypadkowe. Nie uprzedzajmy jednak faktów.

Przedpremierowa recenzja TUTAJ.

Polecamy!

środa, 21 kwietnia 2010

KOSZMAR W KSIĘGARNIACH!

Wchodzący właśnie na księgarskie półki „Koszmar na miarę” przywołuje ducha powieści grozy z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Nie jest to bynajmniej zarzut, bo duch ten – niczym Elvis – wciąż żyje w naszych sercach. W końcu kto nie tęskni za starymi dobrymi czasami, gdy słońce świeciło jaśniej, czekolada miała smak ambrozji, a krew na rękach psychopatycznych zabójców była bardziej krwista?

Oto jedna z pierwszych recenzji najnowszej powieści duetu Cichowlas/Kyrcz (autorką jest Anita Błaszkowska, a recenzja ukazała się na stronie Carpe Noctem). Książka jest już dostępna w księgarniach! Do biegu - Gotowi - Start!!!
Wbrew temu, na co wskazuje tytuł, trzecia wspólna książka przywołanego do tablicy duetu bynajmniej nie opowiada o traumatycznych przeżyciach krawca, nie stanowi też twórczego rozwinięcia piosenki Siekiery, w której szewc zabija szewca. Jej bohaterami jest grupka pracowników salonu odzieżowego Roy and Coles stających w obliczu zagrożenia, które z początku wydaje się może nieco surrealistyczne i odległe, by wkrótce, nieomal natychmiast przybrać jak najbardziej realną i złowrogą postać.
Do jednego z największych atutów powieści należy świetnie – trzymając się terminologii krawieckiej – skrojona akcja, która w zestawieniu z przemyślanymi i umiejętnie dozowanymi opisami sprawia, że czytelnik nawet przez chwilę nie może narzekać na nudę.
Celne, choć może nie odkrywcze, obserwacje obyczajowe, jakie autorzy nam serwują, pozwalają wczuć się w stęchłe klimaty salonowego wyścigu szczurów, gdzie jeden sprzedawca jest drugiemu wilkiem, a utarg i zysk stały się równe bogom. Kto miał wątpliwą przyjemność pracowania, sorry, harowania w tego typu miejscu, ten wie o czym mowa.
Kolejnym plusem „Koszmaru na miarę” są zaludniające karty powieści pierwszo i drugoplanowe postaci, z którymi można się utożsamić, przynajmniej na tyle, by szczerze im kibicować zarówno w zmaganiach ze swymi lękami jak i najzupełniej cielesnym złem, które próbuje potraktować ich jako przekąskę przed daniem głównym, czyli... Stop! By nie zdradzać zbyt wiele z fabuły następczyni „Siedliska” napiszę tylko, że jest ona pełnokrwistym horrorem, na który wielu czekało od dawna. Co ważne, horrorem nie pozbawionym elementów humoru czy lokalnego, typowo polskiego kolorytu.
Książka została okraszona ilustracjami Agaty Cholewy, które bardzo dobrze wpisują się w kreowany przez autorów świat, nadając mu dodatkowych smaczków.
Jak wiadomo, w każdym szanującym się torcie jest wisienka, a w każdej recenzji powinna być łyżka dziegciu. W tym akurat przypadku ciężko mi z czystym sumieniem przyczepić się do czegokolwiek. Jedyny poważny zarzut, jaki mogę wysunąć wobec Cichowlasa i Kyrcza dotyczy długości książki. Po prostu szkoda, że to tylko 368 stron.
Chciałoby się więcej.
autor: Anita Błaszkowska

UWAGA! Koszmar na Miarę znajdziesz na Facebooku

wtorek, 23 marca 2010

Sępy nie dla idiotów!



Ha!
Nasi agenci, których zainstalowaliśmy na łodzi... Przepraszam, moment
- tak? nie na łodzi, tylko w Łodzi? OK., nie ma sprawy...
Zatem, wracając – nasi agenci, których pozyskaliśmy w mieście Łodzi donoszą, że „Sępy” pojawiły się w miejscowym Mediamarkcie.
Zawsze uważaliśmy, że jest to lektura dla wyrobionego czytelnika, teraz niejako uzyskaliśmy zewnętrzne potwierdzenie!

Najlepszy w tym wszystkim jest fakt, że książka trafiła do działu NOWOŚCI!
Jeśli w ten sam sposób sprzedają tam laptopy, to... :)

}:> jot
PS. Dzięki Susełku!

wtorek, 2 marca 2010

Ludzie wrzucają listy do gniazda :)

Taki jak poniżej (chociaż anonimowe), nie zasługuje na zasępienie - niechże mogą przeczytać go wszyscy:

"Po wielu latach niechęci do polskiej literatury całkiem przypadkowo na moją półkę trafiły „Sępy” i z przykrością stwierdzam, że teraz muszę chyba wygospodarować miejsce na dział „Polskie”. Póki co stoją obok „Opowiadań najlepszych” P. K. Dicka gdyż pod wieloma względami bardzo w moich oczach do siebie pasują, mam nadzieję, że nie obrazi to Waszych uczuć.
Co do sprawy z FS, cóż, przyznam, że „Sępy” kupiłam tylko ze względu na to wydawnictwo, życzę Wam, żeby to zamieszanie skończyło się dla Was pomyślnie, bo owocem współpracy z FS jest nie tylko bardzo dobra pozycja, ale i rosnące grono czytelników."

nasze uczucia nie czują się obrażone :)
wręcz odwrotnie - łakniemy tej słodyczy!
słodźcie nam, miodźcie - jestecie naszym paliwem.
człowiek wtedy wie, po co pisze :)

}:> <:{

czwartek, 21 stycznia 2010

Mapa Fanów, czyli skąd przylatujecie do Gniazda?



Hejo hej!
Oddajemy do Waszej dyspozycji nową funkcjonalność – to mapa, którą znajdziecie TUTAJ.
Na mapie zamieściliśmy miasta i miejscowości, z których pochodzą nasi czytelnicy – na początek znajdziecie tam lokacje osób, które zgłosiły się po sępowe pamiątki z celulozy.
Jeżeli chcesz, byśmy dołączyli Cię do rzeszy naszych czytelników – daj nam znać w komentarzu do tego posta – wystarczy imię i Twoja miejscowość (jeśli jest bardzo malutka, lub ma w Polsce „miasta bliźniaki”, podaj również kod pocztowy)
Pozdrawiamy
}:> }:> Sępów Dwóch