
Recenzja. Cóż, od premiery minął już jakiś czas, trzeba się liczyć zatem, że ktoś już „Sępy” zmęczył. Więc zaczynają się pojawiać recenzje...
Cali struchlali, oczekując... właściwie nie wiadomo czego się spodziewamy... A może, jeszcze inaczej – oczywiście spodziewamy się jak najlepszych recenzji, w końcu wychuchaliśmy nasze sępie jajeczko, jednak wiadomo – łaska krytyka na pstrej hienie jeździ...
No ale przeczytajcie sami – ta jest druga (pierwszą znajdziecie w Grabarzu Polskim #10). Przeczytał i podsumował nas Piotr Pocztarek:
Już wiem czemu „Sępy” nazywają się tak, a nie inaczej. Żerują na ludzkim strachu i pierwotnych instynktach niczym owe ptaki nad padliną. Kiedy czytelnika dopadną – zaczynają pożerać – głównie jego poczucie bezpieczeństwa i mnóstwo czasu – bo od antologii ciężko się oderwać.
Dokończenie znajdziecie tu: CAŁA RECENZJA NA FABRICA LIBRORUM
A tu kolejna, tym razem na Wirtualnej Polsce - NOWA RECENZJA!
I jeszcze jedna - z ONETU - RECENZJA (przeczytaj mnie!)
No i Kazimierz Kyrcz Jr na Gildii Literatury
CZERWIEC 2009 - ARENA HORRORU
Miłej lektury :)
Sępów Dwóch
}:> }:>
No no, Sępy zbierają pochwały =) Ale nie ma co się dziwić, po tak dobrze wykonanej robocie...
OdpowiedzUsuńŻeby Wam tylko palma tudzież woda sodowa nie wywaliła! =)
Pozdrawiam ;)
Nie ma strachu, naszą palmę podlewamy wodą sodową i wszystko gra.
OdpowiedzUsuńTeraz czekamy na kokosy :D
Sęp Jot
Aaa, no chyba że tak, w takim razie to wszystko w porządeczku... :) A kokosy będą, najwyżej importowane ;p
OdpowiedzUsuńPS. Nadal niecierpliwie czekam na konkurs!
Fajna recenzja, napisana "z jajem" :)
OdpowiedzUsuń