sobota, 14 lutego 2009

Vulturentynki 2009!



Mili Nasi!
Oddaliście nam kawałek swojego serca, zaglądając do naszego gniazda! My oddajemy Wam siebie w całości! Bierzcie nas, gryźcie, róbcie nam znaki! Róbcie z nami co chcecie – bawcie się, bójcie, cieszcie i drżyjcie!
Niech się święcą Vulturentynki 2009!
Dajcie dzioba!

A na deser – OSTRE SERCA Z HONDURASU, mniama!
(Składniki na 6 porcji – czyli total orgietka :)
- 1,5 kg serc oddanych
- 3 łyżki masła (a la Ostatnie Tango w Paryżu)
- 3 łyżki oleju szafranowego (zamiast krokusów mogą być kaktusy)
- 20 dkg pieczarek (plasterki) (dobry jest również zboczniak)
- 2 łyżki proszku grzybowego (halucynogennego)
- 6 łyżek marchewki ( kostka) (30 cm, fi 50)
- 6 łyżek selera naciowego (pokrojony drobno) (O, seler nać!)
- ¼ szklanki mąki (gdzie żeś ty bywał czarny baranie?)
- ½ szklanki czerwonego wytrawnego wina (nie nasza wina!)
- 2-2,5 szklanki rosołu wołowego z kostki (alea iacta est!)
- 5 łyżek przecieru pomidorowego (albo 4 zgniłe pomidory)
- po 1 łyżeczce czarnego pieprzu, proszku czosnkowego, bazylii, soli (bo trzeba trochę popieprzyć – przez podbrzusze, do serca – ostrzem do góry!)
- po 1 łyżeczce proszku cebulowego, białego pieprzu, oregano, tymianku (tego nie wiemy, po co?)
- 1 łyżka chili w proszku
(po tym wszystkim, w ogóle będziecie w proszku!)

Serca umyć, oczyścić z tłuszczu, skrzepów, glutów, większych żył. Przysmażyć na maśle i oleju, na rumiano do momentu, aż zmiękną (trzeba wyczuć ten moment!), oprószyć mąką.
Dodać warzywa i resztę składników, zalać winem, rosołem
i przecierem pomidorowym. Dusić pod przykryciem, ewentualnie podlewać w czasie duszenia wodą jak sos odparuje ma się dusić
w tzw. "krótkim sosie". Podawać z ryżem ugotowanym na sypko. Potrawa bardzo pikantna! Podać do popicia lekko schłodzoną czarninę z wódką czystą. Raczej nie podawać małym dzieciom.

2 komentarze: