wtorek, 25 listopada 2008

GRIOT /Jacek M. Rostocki/




Słowo griot pochodzi od portugalskiego „criado”, oznaczającego sługę,
ale i barda, śpiewaka. Profesja griota polega na opowiadaniu historii, przekazywaniu tradycji ustnych, muzycznych i wiedzy pokoleń. Sztuka ta należy do tradycji wielu ludów afrykańskich. Griot musi być też muzykiem.
Jego nieodłącznym rekwizytem jest instrument. Może to być na przykład kora, odmiana harfy.
(Karolina Marcinkowska, afryka.org)


Burdon, hollywoodzki reżyser i producent, właśnie szykuje się do nakręcenia sceny swojego życia. Olbrzymia produkcja w sercu pustyni ma rzucić świat filmowy na kolana, a autorowi przynieść przynajmniej Oscara.

Efekt, jaki chciał uzyskać, to, co zamierzał nakręcić, miało spowodować, że ludzie zrozumieją, jak okrutna może być wojna, jak niszczy wszystko na swojej drodze.
- Niech zobaczą na własne oczy, co się wyrabia na tym popierdolonym zadupiu! A przy okazji niech trochę popłaczą, powzruszają się, popodziwiają krajobrazy i rzecz jasna, niech zapłacą za bilet!
Ten scenariusz to prezent... Prezent od przeznaczenia!

Ku swojemu zdziwieniu Burdon, orientuje się, ze być może to wcale nie on jest reżyserem.
Czy uda mu się uratować produkcję? Czy znajdzie odpowiedź na pytanie:

- Co tam się dzieje? – reżyser z niepokojem zwrócił uwagę ekipy. – Wygląda nieźle, ale jeszcze, kurwa, nie teraz!
Burdonowi skoczyło ciśnienie. Rozgrywająca się na jego oczach scena budziła wściekłość, a jednocześnie fascynowała.

Słowa nie opiszą horroru tym, którzy go nie zasmakowali. Horror. Musisz z nim stanąć twarzą w twarz i lepiej, jeśli się zaprzyjaźnicie. Horror i moralny terror to twoi przyjaciele. Jeśli tak nie jest, to masz wrogów, których musisz się obawiać. A to najgorsi wrogowie.
Pułkownik Walter E. Kurtz (cytat pochodzi z filmu „Czas Apokalipsy”, 1979 /tłum. autor/)

11 komentarzy:

  1. Dobry pomysł!
    Maria

    OdpowiedzUsuń
  2. Powyższy komentarz odnosi się do zamiaru prezentacji spisu treści i fragmentów opowiadań.
    Apetyt rośnie w miarę jedzenia.
    "Griot" to mocne uderzenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że blog się rozrasta, a apetyt rzeczywiście rośnie, choć ja wolałbym już trzymać w łapach książkę. Z tymi zajawami to całkiem fajny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aha, widać night warrior zmienia nam się w day&night warrior (taki bed&breakfast :)
    No my też chcielibyśmy książeczkę, albo chociaż znać... termin wydania :)
    Póki co zapraszamy do śledzenia bloga. I następnych zajawek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam kciuki i już nie mogę doczekać się książki. Jacar z tym tasakiem w dłoni wyglądasz jak rzeźnik z filmu Nocny pociąg z mięsem :) Jednym słowem - groźnie :) Pozdrawiam!

    Tanatos

    OdpowiedzUsuń
  6. Starałem się... ba, staralismy sie z Robem :)
    Co do książki - tez nie możemy się doczekać.
    Dzięki za komentarz.
    Pozdrawiam
    Sęp Jacek

    OdpowiedzUsuń
  7. GRIOT początkowo miał wylądować na pierwszym miejscu w spisie treści, jednak ostatecznie trafił gdzieś w środek książki. Na temat tego opka mógłbym wiele pisać, co pewnie doprowadziłoby Jacka do szału;) Nie zmienia to jednak faktu, że GRIOT jest moim zdaniem prawdziwą mieszanką wybuchową!

    OdpowiedzUsuń
  8. Robson - nie świruj, dlaczego miałbym szałować?
    Jedynie pragnąłbym uniknąć spoilerów - niech dla czytelnika też bedzie trochę radości. Myśmy się już nacieszyli :)
    JacQ

    OdpowiedzUsuń
  9. Dostawałeś kręćka gdy wyrażałem się na temat tego opka, więc nie godej!
    Życzę każdemu czytelnikowi aby odebrał GRIOTA jak ja gdy czytałem tekst po raz pierwszy.

    OdpowiedzUsuń
  10. kurdę blaszka, że tak powiem, już się boję czytać... ;-)
    chyba jakiś tekst popełnię o tym, jak to bardzo chcę tę książkę, ale jak cholernie stracham się do niej zajrzeć ;-)
    pozdrowienia, zasępiona e.

    OdpowiedzUsuń
  11. i griot ląduje na podium na trzecim miejcu 'the best of zapowiedzi' ^^ naprawde robi ogromne wrazenie. do tego temtyka filmowa. i pustynia, która daje wiele możliwości. i intrygujące wprowadzenie postaci griota... naprawe robi wrazenie i zapala w mózgu czerwoną, mrugajacą lampkę z napisem "must read". czekam niecierpiwie.

    OdpowiedzUsuń